fbpx

Open’er dzień 4: Jessie Ware, Szczyl, Peggy Gou, The Killers, Dawid Podsiadło, Taco Hemingway

0 0
Read Time:3 Minute, 8 Second

Po wielkiej burzy i odwołanych koncertach czwartego dnia Open’era wyszło pełne słońce, które zalało main stage. Na scenie głównej zobaczyliśmy Jessie Ware, DJkę Peggy Gou , Taco Hamingwaya i rockowy zespół The Killers. Tent za to dosłownie wylewał się fanami Dawida Podsiadły a Alter Stage od dziś należy do polskiego rapera młodego pokolenia o pseudonimie Szczyl.

Open’er 2022 – Jessie Ware

Kochamy Jessie od lat. Brytyjska scena nie urodziła bardziej kobiecej energii od lat, a płyty „Devotion” i „Though Love” przeprowadziły nas przez wiele udanych i nieudanych związków. Hymny o miłości takie jak „Wildest moment” czy „Say you love me” publiczność Open’era znała na pamięć i zaśpiewała je z Jessie, ale wokalistka miała do zaoferowania tego dnia dużo więcej. Jej energetyczny występ można spokojnie określić tanecznym – układ choreograficzny, tancerze wchodzący w interakcję z gwiazdą, akcesoria takie jak wachlarze i dyskotekowa kula mieniąca się w pełnym słońcu pomogły zrobić show. Jessie skutecznie porwała nas do tańca numerami z albumu „What’s your pleasure”, jednocześnie wywijając… pejczem. Kobieta petarda!

Open’er 2022 – Peggy Gou

Południowokoreańska djka zastąpiła wielkich nieobecnych Open’era 2022, czyli Chemical Brothers. Znamy Peggy z występów klubowych na całym świecie i z instagrama, gdzie można wyczytać jej miłość nie tylko do muzyki, ale i do mody – ta dziewczyna ma tak świetny styl! Zastanawialiśmy się, czy poradzi sobie z zarządzaniem energią na głównej festiwalowej scenie, ale po półtoragodzinnym secie nikt już nie miał wątpliwości. Nie skakaliśmy pod mainem tak od dawna a falujący tłum w świetle złotej godziny przy bitach Peggy to coś, czego nie zapomnimy nigdy. Tym bardziej, że Gou wplotła w set wielkie hity muzyki tanecznej a także, by trochę zrekompensować nieobecność Chemical Brothers, także kultowe „Hey Boy, Hey Girl”.

Open’er 2022 – Szczyl

Młody polski raper Szczyl występował u siebie. Tymoteusz, bo tak naprawdę ma na imię Szczyl, pochodzi z Gdyni a Trójmiasto w swoim pierwszym albumie nazwał polską Florydą, w czym można wyczytać też nurt, którym muzycznie płynie artysta – miesza oldschool, newschool i postpunk. Całość doprawia inteligentnymi tekstami, które zdradzają wysoką wrażliwość Szczyla. Nie tylko na emocje, ale także na język – raper jako tekściarz po prostu świetnie (i dość trudno) rymuje. Dla szerszej publiczności odkryła go platforma SBM starter, ale finalnie podpisał kontrakt z wytwórnią Sony Music Polska. Kariera Szczyla zahacza już o mainstreamowe tereny (nominacja do Fryderyka, nagroda Empiku, totalnie wygrana wizyta u Wojewódzkiego), ale to nie jest artysta, któremu grozi tzw. fejm. Wystarczy przeczytać kilka wywiadów, odsłuchać „Polską Florydę”, czy zobaczyć klip do numeru „Cień” nagranego z Piotrem Roguckim, żeby się zorientować, kim muzycznie i osobowościowo jest Szczyl. „Cieniem” zresztą raper zamknął swój open’erowy koncert, przyznając, że to jego ulubiony numer.

Open’er 2022 – The Killers

Amerykańska kapela rodem z Las Vegas ma w Polsce wielu fanów. Lubimy słuchać w radiu „Somebody told me” i potem śpiewać największe przeboje Killersów pod scenami. The Killers występowali już w Chorzowie i Krakowie, teraz przyszedł czas na Gdynię i godzinny koncert, który być może nie trafi do zestawienia najlepszych, ale fanom rockowego zespołu dał dużo satysfakcji i było to słychać.

Open’er 2022 – Taco Hemingway

Taco nikomu niczego nie musi udowadniać. Może go denerwować łatka głosu pokolenia, ale nim jest w każdym wersie swojej twórczości. Oczywiście ze sceny popłynęły wielkie hity z płyt „Marmur”, „Jarmark”, „Pocztówka z WWA” i kilku innych. Publiczność bujała się do „Fiji”, rapowała zaangażowane „Polskie tango”, skakała przy „Tamagotchi”. To był jeden z wielu koncertów Taco, na których byliśmy, ale ten sport nigdy nam się nie znudzi. Tym bardziej, że Taco każdym gestem i słowem także poza numerami kupuje publiczność – na Open’erze zrobil to też do podkładu Dua Lipy, której z powodu załamania pogody nie zobaczyliśmy na scenie. Wyobrażacie sobie Taco nucącego „Levitating”? Nie musicie sobie wyobrażać. On to naprawdę zrobił!

 

This article is originally published by elle.pl

Get exclusive updates 

Life is too short for boring emails.

Subscribe to our newsletter and let us inspire you with our glamourous lifestyle insights!

Click here for more info

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %
Previous post Pokaz Louis Vuitton Men wiosna-lato 2023
Next post Kasia Sokołowska i Artur Kozieja: kim jest partner jurorki „Top Model” i jak wyglądały początki ich miłości?